środa, 20 maja 2015

Epilog.

- No i jak wam poszło?- zapytałam mojego męża.
- Powiemy ci potem. - odpowiedział.
- No proszę...
- Nie.
- To ja też nic ci nie powiem.
- Co masz na myśli?
- Nic. Potem ci powiem.
- Dobra. Będziemy za 20 minut.
- Mhmm. Pa.- powiedziałam i się rozłączyłam.
Tak jak obiecał Maciek, niedługo potem zjawił się pod naszym domem. 
- Cześć mamo! - wpadł z impetem i krzyknął nasz synek.
- Hej! Jak ci poszło?
- Wygrałem!
- Super! Tata dobrze kibicował?
- Bardzo dobrze, ale po zawodach zaatakowały go fanki.
- Jak dalej będziesz tak skakał, to ciebie też tak będą atakowały.
- Hej skarbie. - powiedział Maciuś.
- Cześć. 
- Już wiesz jak spisał sie nasz mistrz?
- Tak. 
- Skakał naprawdę świetnie. A ty też mi miałaś coś powiedzieć.
- Noo tak...
- Powiesz?
- Jestem w ciąży.
- Naprawdę?
- Nie, na żarty. 
- Ale świetnie! Piotruś, szłyszałeś? Będziesz miał rodzeństwo.
Rok później.
Nasza Tosia Ania ma już 4 miesiące. Szybko rośnie i jest śliczną dziewczynką. 
Już 6- letni Piotrek Tomek  uwielbia swoją siostrę. Ostatnio całą rodziną chodzimy na zawody w skokach narciarskich, w których startuje nasz syn. Trenuje on w zakopiańskim klubie pod czujnym okiem jego taty. Mamy nadzieję, że Tosia nie pójdzie w ślady rodziców i nie zostanie sportsmenką, a nawet jeśli zostanie, to będziemy jej kibicować z całego serca. Chciałabym, żebyśmy już zawsze byli tak szczęśliwi.
                             **********************************************
Tak, to już koniec. Trochę smutno :( . Wiem, że trochę krótki i pojawił się późno, jednak każdy wie co znaczy końcówka roku szkolnego... Mam nadzieję, że epilog i całe opowiadanie Wam się podobało. Nadal będę odwiedzać Wasze opowiadania. Dziękuję za każde wejście na mojego bloga. Proszę o komentarze i żegnajcie!

12 komentarzy:

  1. Widzę, że nasze podpowiedzi dotyczące imion się przydały :D Bardzo się cieszę, że młodzi są szczęśliwi i założyli szczęśliwą rodzinę :) Szkoda, że to już koniec :( Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydały się ;) Dziękuję i również pozdrawiam.

      Usuń
  2. Jak to już końec. Będe płakać. Nadal pamiętam jak na tym blogu śmiałam się do łez. Opowiadanie było świetne. Będzie mi go brakować. Ciesze się iż propozycje imion się przydały. Już tęsknie za tym opowiadaniem. Życze szczęścia.
    Pozdrawiam Aldona :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za każdy komentarz zostawiony tutaj! Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Uwielbiam to opowiadanie i będę tęsknić za nim Kochana ;* mam nadzieję, że szybko wymyślisz coś nowego :)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W zasadzie to wymyśliłam już coś nowego, ale ciągle nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Buziaczki :*

      Usuń
  4. Przepraszam , że tak późno.
    Świetne zakończenie.
    Są szczęśliwi , mają dzieci czego im jeszcze potrzeba do szczęścia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu jestem :) Tyle miesięcy mnie tutaj nie było. W ogóle zawaliłam wszystko co związane z bloggerem :( No ale! Opowiadanie skończyło się pozytywnie, rodzinka się powiększyła i ja tak po cichu mam nadzieję, że córka pójdzie w ślady taty i brata, bo skoczkiń w Polsce nigdy za wiele a nóż widelec wyrośnie jakaś mistrzyni świata?! :P
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bartosz i Flawia powracają :) Mam nadzieję, że zechesz do nich zajrzeć :)
    http://nasza-milosc-pelna-burz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć ! Serdecznie zapraszam na mojego nowego bloga :)
    http://slowenska-milosc.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że wpadniesz :*
    Milenka xx

    OdpowiedzUsuń